poniedziałek, 5 września 2011

Dzień 57

Na wadze 80,4 kg. Już niedługo mam nadzieję zobaczyć 7 na początku.

Na obiad zjadłam w mieście pstrąga z pieca. Ryby to moja zmora. Po ostatnim zatruciu ciągle jedzona ryba rośnie mi w gardle. Wiem, że ryby powinny być w moim jadłospisie... dlatego walczę. W tygodniu chcę spróbować zrobić rybę po grecku w wersji light.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz