poniedziałek, 26 września 2011

Dzień 78 - Chleb

Tak, dzisiaj na wadze 80,3 kg. Czyli jednak zobaczyłam znowu 8. Cholera!
Dietetyczka pociesza, że teraz to już musi być tylko lepiej.
Z tej rozpaczy postanowiłam upiec własny chleb. Na razie prosty, na próbę, łatwy.
I nawet fajny wyszedł. Smaczny.
Przepis zaczerpnęłam z opakowania mąki razowej pszennej.
Dzisiaj szukałam mąki razowej żytniej ale niestety nie było. Muszę poszukać w innych miejscach lub zamówić w necie. Chciałabym użyć jej do wyprodukowania własnego zakwasu.
A może ktoś ma własny zakwas i chciałby się podzielić? Chętnie przygarnę.

Podaję przepis na dzisiejszy chlebek:
1 kg mąki pszennej pełnoziarnistej
2 czubate łyżeczki soli
5 dag świeżych drożdży (ja dałam suche)
2,5 szklanki chłodnej wody

Słonecznik, pestki dyni, sezam (moja własna inwencja)

Nie miałam całego kilograma mąki więc zrobiłam połowę podanych wyżej składników.
Mąkę przesiać do miski. Dosypać drożdże, dolać wodę i sól. Dorzucić słonecznik i dynię. Wyrobić na gładką luźną masę. Przykryć szmatką i odstawić w ciepłe miejsce na 15 minut. Po tym czasie podzielić ciasto na porcje (3 bochenki z 1 kg mąki). Uformować bochenki i umieścić w nasmarowanej olejem blasze (w moim przypadku duża keksówka). Odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce (45-60 minut) aż ciasto podwoi swoją objętość. Przed wsadzeniem do piekarnika posmarować wodą i posypać sezamem. Piec 25-30 minut w temp. 220 st. C. Po wypieczeniu studzimy na kratce.
Smacznego.

A na zdjęciu mój pierwszy chlebek:



2 komentarze: