niedziela, 25 sierpnia 2013

Dzień 3 - ciasteczka owsiane

92,1 kg
Na wadze ciut mniej... dobrze... dobrze. Jak jutro zobaczę 1 po 9 to oszaleję ze szczęścia. Nie widziałam tego bardzo dawno.

I to jest powód aby się nie poddać dzisiaj.

Śniadanie 1: jajecznica z jednego jajka, twarożek, dwie kromki chleba razowego - własny wypiek, pomidor z oliwą i ogórek zielony.



Śniadanie 2: Kawa, koktajl owocowy z kefirem: dwie śliwki, arbuz, nektarynka, otręby. Dziwnie wyglądało. Dziwnie smakowało. Następnym razem zjem te owoce osobno i popiję kefirem.


Obiad: Cukinia duszona z pulpecikami + makaron razowy
Podwieczorek: Kawa, ciasteczka owsiane. Przepis poniżej.


Kolacja: Miała być cukinia, ale już mi troszkę zbrzydła. Wsadziłam do słoika będzie kiedyś na obiad. Wciągnęłam opakowanie twarożku wiejskiego (120 kcal). Bardzo mi smakował po bieganiu.

Dzień suszenia pomidorów


Przepis na ciasteczka owsiane:
Składniki:
6 łyżek otrąb pszennych
6 łyżek otrąb owsianych
Twarożek wiejski
Jogurt naturalny
1 jajko
2 łyżeczki kakao - pominęłam
1 łyżeczka cynamonu
4 łyżeczki słodzika w proszku -zamiast słodziku dałam 1 łyżkę korabu - zastąpił jednocześnie kakao i cukier

Wszystko razem mieszamy. Formujemy na blasze pokrytej papierem do pieczenia ciasteczka dowolnej wielkości. Pieczemy w temp. 200 st. C, 12-20 minut.
Smacznego!

Bieganie
Wyciągnęłam na bieganie córkę. Prawie siłą. Gadałam cały czas... jak najęta. Ona troszkę mniej. Czuję satysfakcję, że po raz pierwszy to ją zatkało a nie mnie. Pobiegłyśmy dłuższą trasą (4 km). Córuś marudziła, narzekała, płakała... ale byłam bezlitosna bo mnie niosło. Tak dobrze nie biegało mi się jeszcze nigdy. Może jednak potrzebuję gadać podczas biegania i powinnam rozejrzeć się za jakimś towarzystwem na stałe... bo z młodą to raczej nie przejdzie... choć będę próbowała. Dziś pewnie mogłabym pociągnąć 5 km. Jeśli następnym razem też będzie tak fajnie to wyszukam sobie trasę na 5 km.

Było SUPER!
Chciałabym zawsze mieć tyle przyjemności z biegania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz