piątek, 30 sierpnia 2013

Dzień 8 - kurczak curry

91,10 kg

Śniadanie 1: dwie kromki razowego z twarogiem, herbata zielona
Śniadanie 2: Gruszka
Obiad: Makaron razowy z kurczakiem curry (przepis poniżej) i surówką z sałaty rzymskiej, rukoli i pomidora
Podwieczorek: 4 ciastka Fibroki, kawa z mlekiem, nektarynka
Kolacja: Placki z cukinii z jogurtem naturalnym + zielona herbata

Byłam dzisiaj na wizycie kontrolnej u dietetyczki. Z jej pomiarów wynika, że schudłam 2,4 kg.
Porozmawiałyśmy. Zadałam swoje pytania bo kilka mi się urodziło w ciągu tego tygodnia.
Kupiłam dietetyczne ciasteczka. Dzięki nim będzie mi dużo łatwiej walczyć z ochotą na słodkie.
Odwiedziłam sklep Witaminka i zakupiłam Stewię w postaci kryształków, wygląda jak cukier. Ma 0 kalorii i jest całkowicie pochodzenia naturalnego. To na wypadek gdy zachce mi się coś upiec na słodko.


Kurczak curry:
500 g piersi z kurczaka
300 g jogurtu naturalnego (albo mniej)
mała cebulka
2 ząbki czosnku
łyżka oliwy z oliwek
1-1,5 łyżki przyprawy curry
łyżeczka przecieru pomidorowego

Cebulę, czosnek i przecier pomidorowy dusimy na oliwie. Ściągamy z kuchenki. Dodajemy jogurt i curry. Mieszamy. Pierś kroimy w paseczki lub kostkę. Dodajemy do sosu i odstawiamy na godzinę do lodówki (ja nie miałam czasu więc nie odstawiłam). Dusimy 30 minut do miękkości mięsa. Podajemy z surówką.
Smacznego

Udało się dzisiaj pobiegać. Wyciągnęłam męża. Bronił się jak mógł ale byłam nieugięta. I było super. Może i jemu jakaś jedna endorfina się trafi. Mapki nie wklejam bo trasa taka sama jak ostatnio... tylko czas troszkę gorszy. I to wcale nie przez męża. Ale i tak było super.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz